wtorek, 25 czerwca 2013

# Szwabska gazeta o reakcji Polaków na szkalowanie AK.



20130616488Poniżej prezentujemy tłumaczenie artykułu, który ukazał się na portalu niemieckiej gazety „Frankfurter Allgemeinen Zeitung”. Dotyczy on kwestii stosunku Polaków do kontrowersyjnego serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”, który wzbudził duże emocje bo obu stronach Odry. Autor prezentuje w nim swój własny punkt widzenia.

„Opór i antysemityzm – „Nasze matki, nasi ojcowie”

Wyemitowany w polskiej telewizji publicznej serial „Nasze matki, nasi ojcowie”, przyczynił się do burzliwej debaty. Główną przyczyną tego stanu rzeczy stał się sposób przedstawienia polskiej Armii Krajowej. ,,Oni nie są tak źli, oni są po prostu trochę głupi” . Ten sąd bynajmniej nie należy do najostrzejszych, jakie padły podczas oficjalnej debaty w Polsce wobec swych zachodnich sąsiadów.
To, że polska ocena filmu znacznie odbiega od niemieckich recenzji ma ścisły związek z emisją trzeciego odcinka, w którym to żydowski protagonista Wiktor przyłącza się do polskiej partyzantki tylko po to, aby stwierdzić, że polskie podziemie w nienawiści do Żydów niczym nie różni się od SS. ,,Topilibyśmy ich jak koty” mówi jeden z partyzantów. Po czym, gdy więźniami zatrzymanego pociągu zmierzającego do obozu koncentracyjnego okazują się Żydzi, partyzanci nie przejmują się ich losem i z powrotem zamykają drzwi wagonu. Dopiero Wiktor stara się ich uwolnić. Scena ta, pomimo wrodzonej skłonności Polaków do kłócenia się między sobą, nieoczekiwanie wywołała wśród nich powszechną zgodę. Począwszy od narodowo-konserwatywnego tygodnika ,,Uwarzam Rze’’, katolicko-intelektualnego ,,Tygodnika Powszechnego” do zazwyczaj przyjaźnie nastawionej wobec Niemców ,,Gazety Wyborczej’’, krytycy byli zdruzgotani tym, jak w filmie została przedstawiona AK.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski opublikował na Twitterze propozycję wniesienia zażalenia do ZDF. Polski ambasador w Berlinie wysłał dokument, w którym sprzeciwiał się zaistniałej sytuacji. „Tygodnik Powszechny” uważa za odrażający sposób, w jaki państwowa niemiecka telewizja publiczna przedstawiła polskie podziemie, robiąc to bardzo powierzchownie i negatywnie. Ambasador Jerzy Margański uważa tę sytuację za nadzwyczaj odrażającą i obraźliwą. Adam Krzemiński, uznawany za najwybitniejszego polskiego znawcę Niemiec, porównuje film „Nasze matki, nasi ojcowie do antypolskich nagrań propagandowych z okresu nazistowskiego. ,,Jest to próba zrzucenia na Polaków odpowiedzialności za komory gazowe ‘’ – mówi.

Przyczyną tak długo trwającej na ten temat dyskusji dotyczącej krótkiego epizodu jest to, że dotyka ona dwóch najbardziej wrażliwych punktów polskiej historii. Po pierwsze:
Wszystkie kręgi polskiego społeczeństwa, zarówno skrajnie nacjonalistyczne jak i te bardziej umiarkowane, obawiają się, że duża popularność tego serialu spowoduje, że Polska będzie utożsamiana  na arenie międzynarodowej jako kraj współwinny zbrodniom Holocaustu. Zwłaszcza, że każdego roku do Polski przybywa mnóstwo turystów, aby zwiedzić Oświęcim czy Majdanek. Polski rząd i prasa bardzo ostro reagują na to, gdy ktoś nieświadomie powie „polskie obozy zagłady”. Błąd ten popełnił rok temu Barack Obama i doszło wtedy do drobnych napięć pomiędzy Waszyngtonem i Warszawą.
Po drugie, obraz Polaków jako antysemitów dotyka szczególnego zagadnienia w aktualnej debacie. Polacy od lat dyskutują nad własnym udziale w Holocauście i zdają sobie sprawę z tego, że podczas okupacji i bezpośrednio po niej często zdarzały się pogromy Żydów. Prezydent Aleksander Kwaśniewski dał temu wyraz, prosząc o przebaczenie tych zbrodni w 2001 roku w Jedwabnem; miejscowości, gdzie polscy mieszkańcy z inspiracji Niemców wymordowali swych żydowskich sąsiadów.
Z drugiej strony Polacy są dumni z tego, że właśnie w Polsce, gdzie groził najostrzejszy wymiar kary za ukrywanie Żydów (przypuszczalnie rozstrzelanie całej rodziny), istniał rozległy system wsparcia. Żegota , ściśle powiązana z AK, troszczyła się o ukrywających się Żydów i załatwianie dla nich fikcyjnych papierów. Jak podkreślają Polacy, żaden naród  nie miał więcej odznaczeń Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
Izraelski instytut pamięci Jad Waszem odznaczył 6394 Polaków tym tytułem, przy czym tylko 525 Niemców. W reakcji na ten serial, obok ostrej fali krytyki dominuje jednak zróżnicowane podejście do problemu. ,,Nie sądzę , że Niemcy świadomie próbują zrzucić na Polaków odpowiedzialność za Holocaust ‘’ – pisze Bartosz Wieliński dla GW. ,, Jest to raczej kwestia ignorancji i niewiedzy. Kto wyjaśni młodym Niemcom, że AK to nie SS ?” – pyta Wieliński. Warszawa uznaje ocenę ZDF dotyczącą stosunków polsko–żydowskich podczas okupacji za niekompetentną  i odczuwa to tym gorzej, że w Polsce nadal pokutuje jednostronny wizerunek brutalnego Niemca. Czasy, w których naziści mieli tutaj prawo głosu, dawno minęły.
W Polsce jest także prowadzona szeroka debata na temat Niemców z terenów byłej Rzeszy i  ich własnej odpowiedzialności za to. Muzea  na terenie Śląska sięgają po tutejszy dorobek kulturalny i dziedzictwo Niemców, a w miejscu ruin obozu dla internowanych, gdzie Niemcy po wojnie byli torturowani, zostały umieszczone tablice upamiętniające. Polska przykłada dużą wagę do spraw dotyczących Niemiec i stara się oceniać ją z różnych punktów widzenia.”

źródło: LINK
tłumaczenie: GP

Komentarz od redakcji: Nie bez powodu film ten wzbudził wiele zainteresowania nie tylko ze strony polskiej, ale i niemieckiej.  Nasi zachodni sąsiedzi oficjalnie muszą się tłumaczyć i sprostowywać pewne niejasności, ale i tak wątpliwym jest to, że zrezygnują z prowadzenia dotychczasowej polityki historycznej. Owa polityka historyczna przynosi pewne skutki, co możemy zaobserwować m.in. czytając liczne komentarze na niemieckich portalach, gdzie Polacy są wyklinani od antysemitów, a Niemcy usprawiedliwiani ze swoich zbrodni.
źródło:  narodowcy.net
============================================================

To ,że kwachu przeprosił za Jedwabne nic nie znaczy bo ma prawo przepraszać tylko za siebie. Nawet zakładając ,że Jedwabne było dziełem Polaków to w takim razie niech Norwegowie przeproszą komunistów za Breivika. A wiemy z przerwanej ,ale jednak ekshumacji ,że po pierwsze wśród ofiar byli też Polacy ,że było to na tle politycznym ,a nie rasowym ,czy religijnym bo w stodole było popiersie Lenina ,oraz ,że dokonali tego niemcy ponieważ palenie w stodołach było metodą stosowaną w niemczech na szybkie eliminowanie sporych grup ludności jednak wymagało dużej ilości płynów łatwopalnych by stodoła zapaliła się od razu cała i by wytworzyła się odpowiednio wysoka temperatura.A więc Polacy ,a przynajmniej ludzie ze wsi nie mieli technicznej możliwości tego dokonać. Niedobitków ,lub próbujących uciekać rozstrzeliwano o czym świadczą liczne łuski niemieckich karabinów znalezione w miejscu kaźni. Czystą manipulacją jest pisanie o licznych pogromach w czasie wojny i po wojnie ,gdyż żadnego nie dokonali Polacy ,wszystkie były dziełami okupantów ,a jedyny przypadek kiedy pacyfikowano żydowskich zbirów na ulicach bodaj Lwowa się nie zalicza do pogromu tym bardziej ,że lali ich również normalni porządni żydzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz