czwartek, 27 czerwca 2013

# Szwecja wynagradza swoich gangsterów.

Ingrid Carlqvist
Ledwie wypowiedziałam to zdanie w telewizji Russia Today, a stało się prawdą. Zaskoczonej prowadzącej wyjaśniłam, że prowodyrom zamieszek w Husby uda się uzyskać pieniądze na „strefy społecznego wykluczenia”.
Wyjaśniłam jej, że od czasu do czas nasz rząd pompuje dodatkowe setki milionów w strefy zamieszkałe przez imigrantów – tak jakby ich społeczne wykluczenie nie było kwestią wyboru, ale wynikiem rasistowskich poczynań Szwedów, którzy odmawiają im pracy i prawdopodobnie mają udział w tym, że dzieciom imigrantów nie idzie najlepiej w szkole.
Przy innej okazji minister ds. integracji Erik Ullenhag złożył obietnicę przestępcom, którzy podpalali samochody i szkoły w Husby i na innych przedmieściach. W „Dagens Nyheter” napisał on: “Przez kolejne dwa lata przeznaczono w sumie 200 milionów koron na  najbiedniejsze dzielnice w ramach pomocy. Rząd ogłosił również, że chciałby ulokować nowe firmy w najbiedniejszych dzielnicach, tak aby taniej można było zatrudniać mieszkających tam ludzi. (…) Jako rząd podjęliśmy szereg inicjatyw, które przyczynią się do rozwoju tych dzielnic. Wydajemy pieniądze państwowe na szkoły w tych dzielnicach, a rząd chce zmienić ustawę o oświacie tak, aby władze miejskie wydawały więcej na te szkoły, które mają największe potrzeby”.
Po bandyckich rozruchach imigrantów w Husby
Po bandyckich rozruchach imigrantów w Husby
Przez moment zastanówmy się, co to oznacza. Nie mogę tego inaczej zinterpretować jak tak, że młodociani imigranci, którzy wywrócili Husby do góry nogami, zapewnili tym sposobem  więcej przywilejów jego mieszkańcom. Od tej pory jeszcze więcej środków zabierze się szkołom, których uczniowie pilnie się uczą i dobrze sprawują, i odda tym placówkom edukacyjnym, gdzie uczniowie grożą nauczycielom, biją ich i nie przykładają się do nauki.
Pracujący Szwedzi będą musieli konkurować z imigrantami, którzy będą o 80% tańsi w zatrudnieniu. Zostaną utworzone całe strefy, gdzie firmy będą cieszyły się dużymi przywilejami, jeśli idzie o płacenie ubezpieczeń społecznych za swoich pracowników. Jeśli nawet to by się nie powiodło -  i nie powiedzie, gdyż wielu mieszkańców tych stref po prostu nie chce pracować, lecz woli otrzymywać zapomogę od państwa – kolejnym krokiem będzie zniesienie minimalnej płacy i stworzenie fabryk z niewyobrażalnie niskim wynagrodzeniem. Nastąpi rozkład szwedzkiego systemu socjalnego, a my, Szwedzi, będziemy musieli przyzwyczaić się do nieotrzymywania opieki społecznej i lekarskiej, które przez tyle lat opłacamy z naszych podatków. Po prostu skończą się pieniądze – za mało ludzi pracuje i płaci podatki na ubezpieczenia społeczne. Pozostałe środki zostaną hojnie rozdzielone pomiędzy tych, którzy poświęcili się karierze kryminalnej i destrukcji.
Naprawdę musimy postawić sobie pytanie, do czego to wszystko prowadzi. Najbardziej pesymistyczne myśli każą mi sądzić, że Szwecja, w której się wychowaliśmy jest skończona. Politycy rządzący krajem mają tylko jedną pozycję w planie działania – wyplenić wszystko to, co kiedyś stanowiło o wielkości Szwecji i wprowadzić wielonarodowościowy chaos, który koniec końców doprowadzi do wojny domowej.
Tłumaczenie Jagoda Gwizd
Źródło: d-intl.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz