piątek, 28 czerwca 2013

# Szkic genezy konfliktu KNP vs RN.

Zawisza3
Na prawej stronie sceny politycznej trwa wojna. I nie chodzi o o starcie Solidarnej Polski z Prawem i Sprawiedliwością. Ludzie którzy ją toczą  zwykle nie uznają tych partii za prawicowe. Spór między środowiskiem wokół Janusza Korwina Mikke a narodowcami skupionymi wokół Ruchu Narodowego jest prawdziwy, chociaż rzadko pojawia się w mediach poza niszowymi serwisami. Jednak emocje – jak pokazuje opublikowany przez Artura Zawisze na FB obrazek, na którym „pedał” ma na koszulce logo Kongresu Nowej Prawicy, czyli partii Janusza Korwina Mikke – są realne. Oto krótkie spojrzenie na najrzadziej opisywany przed media tradycyjne konflikt polityczny w Polsce.
Trudno jednoznacznie wyznaczyć początek starcia Mikke (i jego partii Kongres Nowej Prawicy) – Narodowcy. Łatwo jednak odnaleźć jego objawy. Pierwszy przykład, zapowiadający zresztą kształt całego konfliktu to wpis na blogu Korwina opublikowany tuż po Marszu Niepodległości. Jak pisze lider KNP: „Zobaczymy: być może przywódcy ruchu narodowego dogadali się z jakąś grupą w bezpiece – i wtedy zaczną być pokazywani w telewizjach. I będziemy trenowali kolejny wariant socjalizmu: narodowy. Wg śp.lorda Actona ma to być ostatnie stadium socjalizmu. A być może się nie dogadali”. KNP nie uczestniczył w Marszu, został z niego wykluczony. Robert Winnicki tłumaczył to w wywiadzie dla Najwyższego Czasu: ”W jednym czy w drugim przypadku dobrze się stało, że został usunięty z Komitetu. Wiem, że fani Korwina potrafią każdy jego wyskok próbować wytłumaczyć, ale niestety – naprawdę mamy dosyć wyzywania od socjalistów (pobożnych, narodowych czy jakichkolwiek) każdego, kto nie zgadza się z jego wizją świata”.


Wątek bezpieki w wypowiedziach JKM pojawia się też później. Na przykład na tej krótkiej wypowiedzi szefa KNP ze stycznia 2013 roku. „Teraz znowu słyszę, że powstaje jakiś ruch narodowy, który pewnie tez się dogaduje z bezpieką”. (6 minuta 10 sekunda)
Na serwisie ruchwolnosci.org, jednym z ważniejszych miejsc w sieci dla Ruchu Narodowego słowa JKM skomentowane są w tekście pod tytułem: „Korwin-Mikke zamyka KNP całkowicie drogę do rozmów z Ruchem Narodowym”. To nie koniec tego wątku. Pod koniec stycznia na swoim blogu JKM pisze: „Ktoś rozpuszcza wieści, jakobym twierdził, że ruch narodowy ma jakieś szczególne związki z bezpieką. Otóż ja nigdy nic takiego nie powiedziałem! Ja twierdzę tylko, że bezpieka ma (bo to jej obowiązek) swoich ludzi wśród narodowców (i wśród konserwatystów i wśród liberałów…). Twierdzę też, że bezpieka ma w (oddziedziczonym po SB) zwyczaju używać tych agentów nie tylko jako oczu i uszu, ale i do manipulacyj. Co zapewne jest przyczyną, że do tej pory ruch narodowy jeszcze nie jest Ruchem Narodowym.” JKM konkluduje: „Natomiast nic nie pisałem o tym, by ktokolwiek wśród narodowców był związany z bezpieką – bo nic na ten temat nie wiem. Wiem natomiast, że spośród kilku partyj narodowych, które powstały po 1989 roku, co najmniej dwie były od początku założone przez bezpiekę, i obsadzone przez agentów bezpieki. Czy pozostałe? Nie wiem. I jestem absolutnie pewien, że jest ich sporo w okolicach ruchu narodowego – o czym życzliwie ostrzegam obecnych przywódców ruchu narodowego.– ale nic konkretnego nie wiem. To tyle„. 
Jak można się domyślać tego typu komentarze nie są odbierane przychylnie w środowisku narodowców. Przykład: tekst na serwisie narodowcy.net pod (25 stycznia 2013) pod wiele mówiącym tytułem:”Świr czy prorok? O Januszu Korwin-Mikke”.  Kongres Nowej Prawicy jest nazywany „sektą”: „Korwinizm ma jednak dwa problemy, traktowanie ludzi jak debili (to ulubione słowo członków KNP, każdy kto nie jest w sekcie jest debilem), totalny brak szacunku do rozmówcy i kompletne oderwanie od rzeczywistości”.
9 lutego na serwisie RuchWolnosci.org pojawia się mail, który w grudniu JKM miał wysłać do swoich zwolenników z KNP W tym mailu zawarty jest apel o rejestrację partii i stowarzyszenia o charakterze narodowym.

Treść wiadomości jest skomentowana w następujący sposób: „Pod koniec grudnia 2012 r. prezes Kongresu Nowej Prawicy Janusz Korwin-Mikke rozesłał e-mail do członków władz partii w którym nakazywał, aby zbierali podpisy potrzebne do założenia trzech nowych… partii. W ten sposób Korwin-Mikke postanowił zaatakować Ruch Narodowy tworząc partyjne byty, które miałyby za zadanie odbierać i osłabiać partię, która potencjalnie mogłaby się wyłonić z Ruchu Narodowego.„.
Mail ten krążył już wcześniej, a JKM próbował złagodzić jego wymowę  felietonem (z 5 lutego) w „Najwyższym Czasie!”: „Tak, podtrzymuję swoje zdanie: chcę rozbić ruch narodowy – bo jeśli nie powstaną partie: narodowo-liberalna (jak przedwojenne Stronnictwo Narodowe, ze śp. Romanem Dmowskim i takimi tuzami ekonomii jak śp. Adam Heydel, śp. Roman Rybarski i śp. Edward Taylor) i narodowo-socjalistyczna – niech będzie „Narodowo-Radykalna”… (jak przedwojenne ONR-ABC, ONR-„Falanga” czy „Grupa Kowalskiego-Giertycha”, z hasłami populistycznymi) – to ruch narodowy będzie sparaliżowany, jak przed wojną, wewnętrznymi zasadniczymi sporami, a skończy się i tak (jak przed wojną….) zmarginalizowaniem i rozpadem”.
Oto dla przypomnienia logo KNP:

I jeszcze raz obrazek z FB Zawiszy:

W tej sytuacji fakt, że „pedał” z obrazka który został opublikowany przez Artura Zawiszę ma na koszulce logo KNP nie powinien wywoływać już takiego zdziwienia. Spór jest nie tylko personalny ale przede wszystkim ideowy i dotyczy spraw gospodarczo-światpoglądowych. Dla Korwina Ruch Narodowy może okazać się kolejną partią socjalistyczną. Dla narodowców ultraliberalizm JKM jest nie do przyjęcia o czym świadczy najlepiej jeden z punktów deklaracji ideowej Ruchu: „Człowiek może być prawdziwie wolny jedynie w ramach wspólnoty, dlatego Ruch Narodowy będzie bronić wolności przed zagrażającym jej liberalizmem”.
Tak wygląda tekst na serwisie narodowcy.net, tłumaczący tezę o wolności:

Tekst został opublikowany wczoraj. Wojna na prawicy między narodowcami a JKM toczy się o podobny elektorat. Dlatego tez trudno wyobrazić sobie aby w najbliższym czasie straciła impet. 
źródło: 300polityka.pl
=========================================================
Oczywiście Zawisza wyjaśnił tą kwestię:
„no dobrze, wszyscy nacieszyli się wieczorną ironiczną ilustracją podejmującą przewrotnie kwestię debaty między narodowcami (ukazanymi z pewną przesadą jako uliczni siłacze) a liberałami (ukazanymi z takąż przesadą jako zniewieściali chłopcy) – na kanwie tej ilustracji narodowi radykałowie szaleli ze szczęścia, zaś liberałowie pałali „świętym” oburzeniem, ale przy okazji znowu próbowano sobie wyjaśnić, czym jest wolność jako przyrodzona cecha natury ludzkiej, a czym liberalizm jako nowożytna ideologia – i dlaczego można być obrońcą i promotorem wolności, nie będąc liberałem ani libertarianiem… ta debata powinna dalej trwać, ale dla (już wielkopiątkowego) uspokojenia nastrojów zmienimy jej tło na równie ironiczne, ale może trochę łagodniejsze…”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz