sobota, 10 grudnia 2011

# RAŚ ,opcja niemiecka.

RAŚ włączając się w dyskusje na temat śląskiej historii przyczynił się do przypomnienia takich postaci jak np. pionier śląskiego przemysłu hrabia Fryderyk Reden czy założyciele nowoczesnych Katowic Friedrich Grundmann i Richard Holtze, oraz o ich niemieckim pochodzeniu. RAŚ zaangażował się na rzecz popularyzowania kulturalnego dziedzictwa Śląska, m.in. poprzez włączenie się w obchody corocznych Europejskich Dni Dziedzictwa. Od roku 2007 RAŚ wręcza Nagrodę im. ks. Augustina Weltzla „Górnośląski Tacyt”, przyznawaną przez złożoną z naukowców kapitułę w kategoriach badacz i popularyzator dziejów Górnego Śląska.
RAŚ utrzymuje biura w USA, Belgii i Niemczech, jest także od 1993 członkiem Ligi Regionów, organizacji postulującej podział Polski na 12 autonomicznych regionów (jej członkami jest także Związek Górnośląski, Związek Podhalan i Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie). Przez dłuższy czas współpracował z organizacjami niemieckiej mniejszości narodowej w Polsce. RAŚ utrzymuje kontakty z niemieckimi organizacjami Ślązaków, regionalistami z krajów Unii Europejskiej oraz Związkiem Wypędzonych w Niemczech.
W 1997 RAŚ wziął udział w konferencji Partii Regionalistów Wolnej Bretanii (obok innych organizacji jak np. Liga Celtycka, Partia Walii, Szkocka Partia Narodowa, czy Flamandzka Unia Narodowa). Dwaj przedstawiciele RAŚ brali też udział w konferencji w Bozen, gdzie omawiano przeprowadzanie akcji zbierania funduszy na szkoły niemieckie na Śląsku. Jednak od kilku lat mniejszość niemiecka zaczęła traktować RAŚ jako konkurencję w walce o głosy wyborców na Śląsku.
Część działaczy RAŚ działa na rzecz Związku Ludności Narodowości Śląskiej, który usiłuje na drodze sądowej zalegalizować w Polsce narodowość śląską (20 grudnia 2001 i 17 lutego 2007 Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu odrzucił wniosek w tej sprawie).
Od roku 2004 Ruch Autonomii Śląska jest członkiem europejskiej partii politycznej Wolnego Sojuszu Europejskiego, zrzeszającej regionalistów, autonomistów i separatystów z różnych krajów Europy.
Ruch współpracuje też ze stowarzyszeniami działającymi na rzecz autonomii Śląska z innych państw. Do tej pory powstały Initiative für Autonomie Schlesiens e.V. (Niemcy), Silesian Autonomy Movement UK (Wielka Brytania) oraz Bevegelsen for Autonomii Silesia (Norwegia).
Działalność RAŚ budzi na Górnym Śląsku i w całej Polsce kontrowersje, które wpisują się w toczony od lat 90. XX wieku spór o tożsamość Śląska. Przychylne RAŚ stanowisko od kilku lat zajmuje pochodzący ze Śląska znany reżyser i senator Kazimierz Kutz, który przed wyborami samorządowymi w 2006 r. otwarcie poparł RAŚ. RAŚ wspierają także znani na Śląsku i poza nim: pisarz Henryk Waniek, dramaturg Ingmar Villqist oraz artysta plastyk Andrzej Urbanowicz, gdyż ich zdaniem stowarzyszenie prezentuje zaangażowanie w bieżące sprawy regionu, głównie w kwestiach ochrony i promocji górnośląskiej tożsamości narodowej oraz kultury.
Wypowiedzi Jerzego Gorzelika o Polsce.
Przewodniczący RAŚ Jerzy Gorzelik deklarował swój negatywny stosunek do roli, jaką państwo polskie odegrało w XX wieku na Górnym Śląsku. Mówił m.in. : "Jestem Ślązakiem, nie Polakiem. Moja ojczyzna to Górny Śląsk. Nic Polsce nie przyrzekałem, więc jej nie zdradziłem. Państwo zwane Rzeczpospolita Polska, którego jestem obywatelem, odmówiło mi i moim kolegom prawa do samookreślenia i dlatego nie czuje się zobowiązany do lojalności wobec tego państwa" oraz wypowiedź nawiązująca do poglądu wyrażonego podczas obrad traktatu wersalskiego w 1919 roku przez brytyjskiego premiera Davida Lloyd George, że "przyłączyć Górny Śląsk do Polski to tak, jakby małpie dać zegarek", do której Gorzelik dodał w odniesieniu do Polski jako małpy i Śląska jako zegarka "Po 80 latach, widać, że małpa zegarek zepsuła".
W "Jaskółce Śląskiej" - czasopiśmie wydawanym przez RAŚ, pojawiały się artykuły postulujące powstanie "niepodległego państwa Śląsk"
Kontrowersje wzbudziły niektóre publikacje historyczne byłych działaczy RAŚ (m.in. Dariusza Jerczyńskiego czy Bruno Nieszporka) zamieszczone m.in. na stronach internetowych. Można w nich było znaleźć twierdzenia, że historia Śląska została zafałszowana przez polskich nacjonalistów, natomiast germanizacja i walka z Polakami organizacji takich jak Hakata i Komisja Kolonizacyjna były formą obrony przed polskim nacjonalizmem oraz, że Polska "walnie się przyczyniła" się do wybuchu II wojny światowej.
Nieszporek dokonał rewizji ustaleń historycznych dotyczących przyczyn obu wojen światowych, a zwłaszcza II wojny światowej. Za sprawcę tej ostatniej oprócz Hitlera i Stalina uznał także w dużym stopniu Żydów (zwłaszcza amerykańskich), Polaków i USA. W omawianiu przyczyn pierwszej wojny światowej w dużym stopniu posłużył się obszernymi cytatami z Adolfa Hitlera (Mein Kampf).
Kontrowersje wzbudził też list Związku Ludności Narodowości Śląskiej do UNESCO, zgłoszony przez paru członków RAŚ, będących jednocześnie członkami ZLNŚ, w którym proszono by nie uwzględniono wniosku polskich i żydowskich władz w sprawie zmiany nazwy obozu koncentracyjnego na "Auschwitz-Birkenau. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady 1940-45". W uzasadnieniu prośby wskazywano na istnienie w latach 1945-1948 na terenie dawnego obozu nazistowskiego komunistycznego łagru, w którym przetrzymywano m.in. Ślązaków. Działania te wzbudziły protest czołowych postaci świata politycznego, m.in. byłego więźnia Auschwitz Władysława Bartoszewskiego. Ostatecznie Ruch Autonomii Śląska nie poparł wniosku ZLNŚ, który nie został też uwzględniony przez UNESCO.
Kontrowersje wzbudziła także wypowiedź jednego z byłych członków RAŚ, Andrzeja Rocznioka, który stwierdził w 2005, iż po II wojnie światowej istniały "polskie obozy koncentracyjne
W 2000 UOP w raporcie o bezpieczeństwie państwa ostrzegał, że RAŚ może stanowić "potencjalne zagrożenie dla interesów RP
Działacze RAŚ znaleźli się wśród założycieli powołanego w 2007 roku klubu piłkarskiego o nazwie 1.FC Katowice, którego nazwa nawiązuje do pierwszego klubu piłkarskiego w Katowicach, zlikwidowanego przez władze polskie w 1939 roku z powodu opanowania władz klubu przez radykalnych nacjonalistów niemieckich ze środowiska Jungdeutsche Partei i reaktywowanego przez niemieckie władze hitlerowskie podczas okupacji zajętego Górnego Śląska. Powstanie tego klubu spowodowało krytyczne reakcje działaczy Ruchu Obywatelskiego "Polski Śląsk", którzy utrzymywali, że klub ma nazistowskie korzenie.

1 komentarz:

  1. Ciekawe że mają poparcie na śląsku kilka- kilkadziesiąt tysięcy max czyli dość mało a obecni są prawie wszędzie..I ciekawe finansuję niemieckojęzyczne szkoły na śląsku a przecież jest na Śląsku mniejszość niemiecka co też ma finansowanie nauki języka niemieckiego?konkurencja czy co?No i z tego co wiem kultura śląska jest mieszanką czeskiej niemieckiej i polskiej i z tego właśnie powstała śląska co poznać po języku i zwyczajach..A i jeszcze o tych ":polskich obozach"Faktem jest że po wojnie komuchy złapały Ślązaków za kark i potraktowali ich wszystkich jak folksdojczów(fakt że część faktycznie służyła w wermachcie czy innych niemieckich służbach publicznych ale dużego wyboru nie mieli),i faktycznie były obozy pracy,wysyłka na Sybir i inne nieprzyjemności i represje.Moja mama choć się na Śląsku urodziła słowa nie mówi(dziadkowie przyjechali na Śląsk w 1948),ale była świadkiem represji słownych i nie tylko jakie wobec mówiących po śląsku dzieciach stosowali nauczyciele i jak osoby mówiące po Śląsku były karane.W sumie za swoich czasów(tj gdy chodziłam do szkoły) też pamiętam że za mówienie z akcentem i używaniem śląskich wyrazów nauczyciele polskiego dostawali piany i kazali mówić tylko językiem literackim.Znam sporo młodych co mówią z typowym śląskim akcentem ale już nie znają języka śląskiego tylko pojedyncze słowa,bo ich rodzice mówiący tym językiem bali się nauczyć tego języka swoje dzieci.I teraz zamiast uczyć śląskiego chcą uczyć niemieckiego,parodia i kpina w żywe oczy...

    Maya

    OdpowiedzUsuń