czwartek, 11 października 2012

# Ss zatrudniają na wszelki wypadek.

Służby specjalne zatrudniają na potęgę, choć nie wiedzą, jak będą działać po planowanej reformie
ABW uzupełnia wakaty po odejściu w tym roku blisko 400 funkcjonariuszy. – Praca w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego cieszy się ogromnym zainteresowaniem – przyznaje Maciej Karczyński, rzecznik ABW.
Miesięcznie wpływa do Agencji ponad 1000 podań od osób starających się o pracę, w sierpniu tego roku było ich ponad 1200. ABW szczególnie poszukuje: informatyków, analityków np. z zakresu ekonomii i finansów, prawników, w tym z doświadczeniem legislacyjnym. Mile widziani są specjaliści z zakresu gospodarki, energetyki oraz osoby ze znajomością kilku języków obcych. – Poszukujemy również biegłych i ekspertów mogących pracować w specjalistycznych laboratoriach – dodaje rzecznik Agencji.
Sens masowych przyjęć do Agencji pod znakiem zapytania stawiają zapowiedzi premiera Donalda Tuska reorganizacji służb specjalnych. Nowy model ich funkcjonowania ma wykluczyć sytuacje, w których dublują one swoje zadania. Według nieoficjalnych informacji to właśnie do ABW będą spływać wszystkie informacje z innych służb i urzędów. Tu mają być one analizowane. W ten sposób Agencja ma zmienić swój charakter – ze śledczej na bardziej analityczną i informacyjną.
Jeśli reforma zapowiadana przez szefa rządu ma wejść w życie, przyjęcia do pracy powinny być dokonywane właśnie pod kątem nowych zadań. Tymczasem ABW prowadzi nabór według obecnie obowiązujących przepisów i obowiązków. W efekcie nie wiadomo, ilu z przyjmowanych obecnie funkcjonariuszy będzie potrzebnych w nowym modelu funkcjonowania służby.
– To bardzo dobry moment, by ABW gruntownie przeorganizować i zbudować od początku i dopiero zacząć zatrudniać tych, którzy do tego nowego modelu będą przydatni – ocenia płk Mieczysław Tarnowski, twórca i były wiceszef ABW.
Jego zdaniem ABW nie powinna być służbą samodzielną, ale działającą w strukturze Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Tarnowski przekonuje też, że przy premierze powinno istnieć centrum analiz wszystkich służb i urzędów, które potrafi przeanalizować i pogłębić informacje, np. ruchy autonomiczne na Śląsku. – Dziś służby ze sobą konkurują, nie wymieniają się informacjami. A taka baza informacji ma największy sens – dodaje.
W Biurze Bezpieczeństwa Narodowego powstaje raport na temat działania i koordynacji pracy służb specjalnych, który określi także przyszłość agentów. Co czeka ABW?
– Nie mamy wiedzy na temat kierunku zmian, nie jesteśmy o nich informowani. Wiem, że było na ten temat posiedzenie kolegium ds. służb, że raport przygotowuje BBN – mówi poseł Marek Opioła (PiS), wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji do spraw Służb Specjalnych. Podkreśla, że z roku na rok ABW ma mniejszy budżet (w 2012 r. nieco ponad pół miliarda). – Agencja powoli staje się wydmuszką – ocenia poseł PiS.
Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, nie chce komentować wewnętrznych zmian w strukturach służb specjalnych. – To kompetencje rządowe, nie prezydenckie – mówi minister Koziej.
Podkreśla jednak, że „sprawnie funkcjonująca ABW, zwłaszcza w zakresie kontrwywiadu, rozpoznania zagrożeń cywilnych i cyberbezpieczeństwa, jest jednym z podstawowych warunków skutecznego systemu bezpieczeństwa narodowego". – Szczególnie istotne są jej funkcje wyprzedzającego wykrywania zagrożeń, wszechstronnej analizy i szybkiego informowania. Natomiast ABW nie powinna być organem zarządzającym i koordynującym w stosunku do innych organów administracji państwa – dodaje gen. Koziej.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki i.kacprzak@rp.pl
Kto ma szansę na pracę w Agencji
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrudnia funkcjonariuszy o bardzo różnorodnych kwalifikacjach – specjalistów od ekonomii, stosunków międzynarodowych, teleinformatyki. Proces rekrutacji od momentu zaakceptowania kandydata do jego zatrudnienia trwa od pół roku do nawet ponad roku. Aby zostać funkcjonariuszem ABW, trzeba m. in. mieć wyłącznie obywatelstwo polskie, być osobą niekaraną, „dającą rękojmię zachowania tajemnicy". Agencja sprawdza postawę moralną i patriotyczną kandydata (przeprowadza m. in. wywiad środowiskowy). Musi on mieć co najmniej średnie wykształcenie i określone kwalifikacje zawodowe oraz „zdolność fizyczną i psychiczną do służby w formacjach uzbrojonych, wymagających szczególnej dyscypliny służbowej, której gotów jest się podporządkować". Kandydat musi przejść badanie psychologiczne, a w szczególnych przypadkach psychofizjologiczne i psychotechniczne. Sprawdza się także osoby, które polecają daną osobę do służby.
—i.k.
źródło: rp.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz